Książki o kuchni włoskiej – kilka propozycji dla miłośników dobrego jedzenia
Przeglądanie książek kulinarnych to dla mnie przyjemność. Jeśli są to książki o kuchni włoskiej to nawet podwójna. Długo śledziłam rubryki kulinarne w magazynach, wycinałam z nich przepisy i wpinałam do specjalnego segregatora. Niestety, niespecjalnie przełożyło się to na liczbę faktycznie…
Książki o Wenecji, po które warto sięgnąć przed podróżą
Późna jesień i zima to pora, gdy Wenecja zachwyca mnie najbardziej. W tym dziwnym roku wiem, że znów nie spełnię marzenia o zobaczeniu jej we mgle. Zostają tylko książki o Wenecji, które ułatwią mi przeniesienie się tam w wyobraźni. Nie…
Książki o Kalabrii, które zabiorą cię na czubek włoskiego buta
Rok temu rozwiązałam test Gallupa (talentów i mocnych stron). Na początku wynik mnie rozczarował, bo okazało się, że najlepsza jestem w… zbieraniu informacji. Umówmy się, kto marzy o czymś takim? Ja nie! Jednak im dłużej o tym myślałam i znajdowałam…
Włoskie pisarki, które warto poznać
Zaczęłam trzeci tydzień home office i kwarantanny. Mamma mia! Nie mam pojęcia, jak zniosłabym to siedzenie bez książek. Czytanie jest dla mnie jak medytacja. Uspokaja oddech i przenosi w inne, często włoskie, miejsca. Postanowiłam, że marzec będzie na blogu miesiącem…
Książki o Apulii, które przeczytałam przed wyjazdem do Salento
Moja podróż zaczyna się od czytania. Zanim wsiądę w samolot, wprowadzam się w klimat miejsca, które wkrótce zobaczę. Nic dziwnego, że tegoroczne przygotowania do urlopu rozpoczęłam od poszukiwań ciekawej książki o Apulii. Ryszard Kapuściński trafnie napisał: “Podróż przecież nie zaczyna…
Gustaw Herling-Grudziński w Neapolu
Mam w głowie szufladkę na “marzenia, które nigdy się nie spełnią”, co chwilę coś do niej dorzucam. Po tygodniach czytania wywiadów, jakich udzielił Gustaw Herling-Grudziński, włożyłam do niej jeszcze jedno: Nigdy nie pójdę z Nim na spacer po Neapolu.
Wenecja zimą. “Znak wodny” Josifa Brodskiego
Wenecja zimą. Podobno nikt nie pisał o niej tak pięknie jak Josif Brodski. Ukochał to miasto i przez siedemnaście lat spędzał tu Boże Narodzenie i połowę stycznia. Znak wodny Josifa Brodskiego przeczytałam tuż przed moim styczniowym wyjazdem. Pozwolił mi poczuć…