Piłka nożna w Neapolu
Piłka nożna w Neapolu to świętość. Jest jak świecka religia, której wyznawcy gromadzą się przed telewizorami w czasie campionato, czyli meczów ligi włoskiej. O tym, że mieszkańcy żyją piłką nożną przekonasz się, gdy w czasie twojego pobytu wypadnie mecz SSC Napoli lub gdy zbiegnie się on ze świętowaniem scudetto (zdobycie tytułu Mistrza Włoch).
W czasie meczu ulice Neapolu pustoszeją. Bywa, że małe, prywatne sklepy opuszczają witryny, bo właściciel chce śledzić rozgrywki. W odróżnieniu od innych dużych miast, tu drużyna jest tylko jedna i kibicują jej wszyscy.
Jeśli Neapol strzeli gola, szybko się o tym dowiesz, bo z okien słychać będzie aplauz i krzyki radości. Ten, kto strzela gole, jest tu bogiem, nieraz zobaczysz więc mural lub naklejkę z Diego Armando Maradoną w aureoli. Święty w Neapolu to ten, kto spełnia marzenia ludu. Ten, kto zostawia drużynę – zwłaszcza dla Juventusu – znajdzie swoją podobiznę co najwyżej na papierze toaletowym. W mieście skrajności, droga od miłości do nienawiści bywa bardzo krótka.
Jeśli zwykły mecz to puste ulice i okrzyki dobiegające z okien, to scudetto jest już prawdziwym szaleństwem! Zwłaszcza tegoroczne (czerwiec 2023), gdy tytuł Mistrza Włoch wrócił do Neapolu po 33 latach czekania.
Piłka nożna w Neapolu – scudetto 2023
Powiedzieć, że w tym roku Neapol oszalał to jak nic nie powiedzieć :).
Neapolitańczycy kolejny raz pokazali, że jeśli coś robią to skrajnie i z rozmachem. Przygotowania do świętowania zaczęły się już na wiosnę. Nad ulicami pojawiły się pierwsze biało-błękitne wstęgi. Gdy oglądałam to na Instagramie, nawet mi się spodobało. Gdy jednak pojechałam na miejsce i okazało się, że to plastik na plastiku, mój entuzjazm opadł. Foliowanie alei drzew, które widzisz na poniższym zdjęciu, to dla mnie jakieś nieporozumienie.
W dekorowaniu centrum przodowały oczywiście Quartieri Spagnoli, rione Sanità i Forcella. Nad ulicami zawisły wstęgi, flagi z symbolami miasta, w tym ze świętym Januarym w błękitnej szacie, setki podobizn Maradony i znacznie mniej tych, którzy powinni go zastąpić – aktualnych zwycięzców.
To taki paradoks Neapolu. Z jednej strony, neapolitańczycy cieszą się chwilą jakby jutra nie było, z drugiej – gdy emocje opadną – wracają do znanego nam “kiedyś to były czasy”. Co więc zostanie po aktualnym scudetto? Kilkadziesiąt nowych murali… Maradony.
Ponieważ jedzenie jest ważnym elementem neapolitańskiego życia, świętowanie wdarło się też do kuchni. Można było spróbować deserów z marcepanowymi maskami alla Osimhen, ciasta caprese z niebieską posypką lub błękitnego Spriz’a “Maradona”.
*
Na plakatach poświęconych scudetto nie zabrakło oczywiście nawiązań do neapolitańskiej kultury i ważnych dla niej postaci. Jedną z nich jest Massimo Troisi, nieodżałowany aktor i reżyser filmu “Ricomincio da tre” z 1981 roku. Czasownik ricominciare oznacza “zaczynać coś od nowa”. Tu odnosi się do trzeciego tytułu Mistrza Włoch, który miałby być nowym początkiem dla Napoli.
Puchar przeprasza też za spóźnienie – “Scusate il ritardo” – i jest to kolejne odwołanie do filmu Massimo Troisi o tym samym tytule (1983 r.).
“La capolista se ne va” oznacza “Lider (klasyfikacji) się oddala”. Jeśli wpiszesz to hasło na YT, wyświetli ci się sporo filmików, w których kibice Napoli śpiewają ten refren. Inny refren śpiewany przez neapolitańczyków to:
“Sarò con te e tu non devi mollare, abbiamo un sogno nel cuore, Napoli torna campione”.
“Będę przy tobie, ale nie możesz się poddać. Mamy w sercu marzenie, by Napoli znów był mistrzem”.
*
Tu mamy Diego przedstawionego jako figura “króla pucharów” nawiązująca do kart neapolitańskich (pokazywałam je w poście o Quartieri Spagnoli). Przy nim przyklejono plakat imitujący nekrolog, według którego Mario Merola (piosenkarz) przekazuje, będącym w raju Pino Daniele (piosenkarz) i Massimo Troisi, informację o zwycięstwie Neapolu.
Neapol dla fanów piłki nożnej – stadion, murale, pizzeria, bar
Do niedawna tutejszy stadion nosił tytuł św. Pawła (Stadio San Paolo), dziś to już stadion Diego Armando Maradony. Znajduje się on w dzielnicy Fuorigrotta, do której dojedziesz:
- linią metra Nr 2 z dworca – Piazza Garibaldi (stacja Campi Flegrei);
- kolejką Cumana ze stacji Montesanto (przystanek Mostra);
- autobusami, np. 181 (Via Scarlatti, Via Cimarosa).
Spacerując po ulicach Centro Storico, Quartieri Spagnoli czy rione Sanità nieraz natkniesz się na street art poświęcony Maradonie.
Głównym miejscem jego “kultu” jest podwórze z muralem przy Via Emanuele De Deo. Jego pierwsza wersja powstała w 1990 roku dla uczczenia drugiego scudetto. Kiedyś było to zapuszczone miejsce, pod muralem znajdował się parking. Wszystko się zmieniło, gdy na wieść o śmierci Maradony zeszli się tu neapolitańscy kibice. Od tego czasu to miejsce “pielgrzymek”, które wygląda jak ołtarzyk na cześć piłkarza.
Największe murale poświęcone Maradonie znajdują się poza centrum miasta, na przykład w dzielnicy San Giovanni a Teduccio, nazywanej neapolitańskim Bronxem. Tu zobaczysz np. ogromny mural Dios umano wykonany przez Jorita.
W centrum więcej jest mniejszego street artu, głównie w Quartieri i w rione Sanità. Najnowsze podobizny znajdują się przy Calata Capodichino i Piazza Miracoli.
W Centro Storico na miłośników piłki i kawy czeka nieduży bar Nilo z ołtarzykiem z ,,cudownym włosem Maradony” ;). Jego podobizna wisi też w wielu lokalach, na przykład w Trattoria Scugnizzi na Vomero.
I chyba tylko mi trochę szkoda, że po aktualnych zwycięzcach słuch wkrótce zaginie :).
Kto z was był w Neapolu w czasie świętowania scudetto? Podzielcie się waszymi wrażeniami!
*