Spacer po centrum Neapolu cz. 2. Via dei Tribunali
Jeśli zwiedzasz neapolitańskie decumani z moim spacerownikiem to właśnie skończyłeś pierwszy etap i stoisz pod zamkiem Capuano. Przed tobą najważniejsza ulica historycznego centrum, dei Tribunali, którą zaraz przejdziemy. Już wiesz, że decumani biegną równolegle do siebie. Każdy skręt w prawo zaprowadzi cię więc na trasę pierwszego spaceru, a w lewo – na trzecią z głównych ulic Centro Storico – “Spaccanapoli” – którą zwiedzimy w następnej części.
Gotowy/-a? Zatem ruszamy śladem historii, legend, malarstwa, filmu, muzyki i zapachu frittury. Trasę spaceru podejrzysz na mapie – idziemy po dolnej linii z różowymi znacznikami, od prawej do lewej.
Via dei Tribunali (decumano maggiore)
Stoimy na początku ulicy Tribunali, za plecami mamy zamek Capuano.
Po prawej mijamy pizzerię Buongustai znaną ze spotu Dolce&Gabbana. Mam nadzieję, że nie jesteś głodny, bo tutejsza pizza niezbyt nam smakowała. Skupmy się więc na lewej stronie, bo oto mijamy Muzeum historycznego archiwum Neapolu i tym sposobem od mody przechodzimy do Caravaggia.
W mieście zobaczysz trzy jego dzieła, ale to nie wszystko, bo czwarte… możesz sobie wyobrazić. Jego szczegółowy opis znaleziono na przechowywanym tu kwicie zaliczkowym na dwieście dukatów. Obraz miał przedstawiać Madonnę ze świętym Dominikiem, Franciszkiem, Witem i Mikołajem, otoczonych anielskim chórem. Jego wykonanie zlecił chorwacki kupiec Niccolò Radolovich. Czy dzieło powstało? Tego nie wiemy, ale ze względu na opis, umownie mówi się o “czwartym Caravaggio” w Neapolu.
*
Idąc dalej mijamy kościół Santa Maria della Pace, kiedyś wchodzący w skład kompleksu szpitalnego, gdzie przyjmowano trędowatych i dochodzimy do Pio Monte della Misericordia. Tu zobaczysz “Siedem uczynków miłosierdzia” Caravaggia. Pozostałe dwa obrazy w Neapolu to “Biczowanie Chrystusa” wystawione w muzeum Capodimonte oraz “Męczeństwo św. Urszuli” w Palazzo Zevallos.
Mijamy plac z kolumną św. Januarego i docieramy do via Duomo. Po prawej masz neapolitańską katedrę i muzeum skarbu św. Januarego, a w zaułku po lewej Carminiello ai Mannesi. To pozostałości m.in. dawnych term, które odkryto przypadkiem, gdy stojący tu kościół zbombardowano podczas II wojny.
Przechodzimy przez ulicę i kontynuujemy spacer ulicą Tribunali.
*
Po prawej mijamy plac Gerolomini z jedynym w Neapolu dziełem Banksy’ego “Madonna z pistoletem” (na murze po prawej). Nad placem góruje kościół dei Girolamini z muzeum, ogrodem i biblioteką, która jest na mojej liście miejsc “do zobaczenia” (obecnie to niemożliwe). Kościół udawał wnętrze neapolitańskiej katedry, po której skarby przychodzą złodzieje w “Operazione San Gennaro”.
Myślisz pewnie, że to dziwne – przeszliśmy już spory kawałek ulicy, a ja nie opowiedziałam ci żadnej legendy? ;). Już to nadrabiam!
*
Mamy rok 1696, gdy do klasztoru Girolamini wstępuje młody arystokrata, niejaki Carlo Vulcano. W noc 4 maja budzi go dziwny dźwięk i cienie przesuwające się po ścianach sypialni. Przerażony wybiega z pokoju, ale opiekun nowicjuszy przekonuje go, że to pewnie koszmar. Sytuacja powtarza się jednak co noc, w klasztorze słychać krzyki i pukania do drzwi, ktoś niszczy meble i zostawia dziwne napisy na ścianach. Zakonnicy próbują przegonić złego ducha, ale nic to nie daje, więc postanawiają przenieść Carlo do innego klasztoru na Capri. Demon i tam podąża za młodzieńcem i męczy go tak długo, aż Carlo opuszcza klasztor.
Co mogło przywołać diabła? Niektórzy twierdzą, że księgi zakazane przechowywane w bibliotece i że Carlo wcale nie wstąpił tu z powodu wiary, ale po to, by móc je przeczytać. Wiedziony ciekawością przeglądał je i być może użył słów przywołujących złe moce.
*
Ciekawostka: tuż przed wejściem na piazza Gerolomini znajduje się wąska uliczka Vico dei Panettieri. To ona, poza miłosnym wyznaniem, miała zainspirować poetę Salvatore Palomba do napisania jednego z najbardziej znanych tekstów muzyki neapolitańskiej:
***
Stu vico niro nun fernesce maje
e pure ‘o sole passa e se ne fuje.
Ma tu staie llà, tu rosa preta, stella,
Carmela, Carmè (…)
Si ll’ammore è ‘o ccuntrario d’ ‘a morte, e tu ‘o ssaje.
Si dimane è sultanto speranza,e tu ‘o ssaje.
Nun me può fà aspettà fin’ a dimane,
astrigneme int’ ‘e bbraccia pe’ stasera,
Carmela, Carmè.Ten ciemny zaułek nigdy się nie kończy,
nawet słońce zagląda tu tylko na chwilę i ucieka,
ale ty stoisz tam jak skała,
Carmela, Carmè. (…)
Tak, miłość jest przeciwieństwem śmierci i ty o tym wiesz.
Tak, jutro jest tylko nadzieją i ty o tym wiesz.
Nie możesz kazać mi czekać do jutra,
obejmij mnie już dziś wieczorem
Carmela, Carmè
***
Jeśli masz ochotę na mały street food to zaraz miniemy pizzerię i smażalnię (wł. frigittoria) Di Matteo znaną z frittur na wynos. W witrynie znajdziesz m.in. pizzę a libretto (mała pizza składana na cztery), frittatina di pasta (makaron wymieszany z beszamelem, serem, boczkiem i groszkiem) czy crocchè di patate (krokiety ziemniaczane z serem i jajkiem).
*
Wchodzimy na Piazza San Gaetano. W czasach greckich była tu agora, a w rzymskich forum. Tu przyjmowano najważniejszych gości i tu biło serce antycznego miasta.
Po prawej widzimy posąg św. Kajetana i kościół San Paolo Maggiore stojący na miejscu antycznej świątyni Kastora i Polluksa. Obok niego jest wejście do Napoli Sotteranea czyli Podziemnego Neapolu.
Po lewej mamy bazylikę św. Wawrzyńca (San Lorenzo Maggiore), gdzie w czasach rzymskich odbywał się targ, którego pozostałości zobaczymy w podziemiach. Ulica schodząca w dół to słynna San Gregorio Armeno czyli “ulica szopek”. Stoi przy niej przepiękny kościół San Gregorio Armeno nazywany też kościołem św. Patrycji. Co wtorek, po porannej mszy, zobaczysz tu upłynnienie krwi świętej.
Masz ochotę na chwilę odpoczynku? Zanim wejdziesz w ulicę szopek, po prawej zobaczysz schody prowadzące do przyklasztornego ogrodu, gdzie złapiesz oddech z dala od zgiełku.
Ciekawostka: San Gregorio Armeno było kiedyś miejscem kultu bogini Demeter. Podczas wykopalisk znaleziono tu posążki bóstw, co może wskazywać, że również wieki temu były tu warsztaty artystów tworzących figurki.
*
Wracamy na via dei Tribunali i kontynuujemy nasz spacer. Kolumnada, którą mijamy po lewej to Palazzo Filippo d’Angio z XIII wieku. Na samym końcu zobaczysz rzeźbę Pulcinelli – najważniejszej postaci i maski neapolitańskiej commedia d’arte. Benedetto Croce pisał, że charakteru Pulcinelli nie sposób zdefiniować, bo łączy w sobie całą kolekcję postaci, od przebiegłego i sprytnego scugnizzo (pot. łobuz) po życiowego fajtłapę. Jego maskę lub figurkę znajdziesz w każdym sklepie z pamiątkami.
*
Być może zwróciłeś uwagę na czaszki przed kościołem, który mamy po prawej? To Santa Madonna delle Anime del Purgatorio ad Arco (w skrócie “Purgatorio ad Arco”, a dla neapolitańczyków chiesa d’e cape ’e morte). Purgatorio to czyściec, a nazwa wzięła się od modlitw w intencji dusz, które tu odprawiano. Jeśli czytałeś tekst o cmentarzu Fontanelle wiesz, że kult dusz czyśćcowych ma się w mieście dobrze. Tak jak z czaszkami z Fontanelle wiązały się legendy, tak i tu posłuchajmy o czaszce Lucii, która – ubrana w ślubny welon – znajduje się w tutejszym ossarium:
Wersji legendy o Lucii jest kilka. Jedna mówi, że 17-letnia dziewczyna zmarła na gruźlicę tuż po zaślubinach. Druga, że do ślubu nie doszło, bo tuż przed nim jej ukochany zginął, a ona założyła welon i z rozpaczy rzuciła się do studni. Trzecia wersja opowiada, że ślubu nie było, bo Lucia- pochodząca z bogatej rodziny- nie mogła poślubić biednego ukochanego. Rodzice obiecali ją zamożnemu arystokracie, więc zrozpaczona otruła się tuż przed wyjściem do ołtarza.
To, co łączy te wersje to welon i miłość, więc do Lucii zwracają się zakochani prosząc o pokonanie przeszkód, które stoją na drodze ich uczucia.
*
Idąc dalej via dei Tribunali, po prawej mijamy słynną pizzerię Sorbillo, a po lewej palazzo Spinelli. I tak jak kościół ma swoją Lucię tak i ten budynek ma fantasmę Bianki:
Zazdrosna i okrutna księżna Lorenza Spinelli przyjęła do pomocy sierotę, Biankę. Na swoje nieszczęście- dziewczyna miała wszystko, czego księżnej brakowało- młodość, urodę, radość życia i uwagę mężczyzn. Gdy więc książę Spinelli spojrzał na sierotę z ojcowską czułością, szalejąca z zazdrości Lorenza kazała zamurować ją żywcem. Zanim to nastąpiło, Bianca miała powiedzieć: “Nawet jeśli ukryjecie mnie w murze i tak jeszcze długo będziecie mnie oglądać.”
Według legendy słowa dotrzymała, bo jej fantasma ukazywała się członkom rodziny Spinelli zawsze na trzy dni przed ważnym wydarzeniem lub nieszczęściem.
*
Dochodzimy do dzwonnicy, kościoła “Pietrasanta” (wł. święty kamień) i do kaplicy Pontano.
Pełna nazwa kościoła to Santa Maria Maggiore alla Pietrasanta. Powstał w VI wieku jako wczesno-chrześcijańska bazylika. W jego podziemiach znaleziono pozostałości akweduktu z czasów grecko-rzymskich, a dziś organizowane są tu wystawy np. prac Chagalla czy Worhola.
W antyku stała tu świątynia ku czci bogini Diany, a na miejscu kaplicy Pontano ku czci boga Pana.
Z kultem Diany wiąże się postać jej kapłanki – dianary. Od tego słowa wywodzi się, obecne do dziś w dialekcie, słowo janara czyli czarownica. Janary otaczano bojaźliwym szacunkiem jako kobiety, które umiały w zioła, magię i uroki. Z czasem zaczęto je dyskredytować, a słowo to nabrało pejoratywnego znaczenia. Nie mała w tym rola urażonej męskiej dumy, bo kapłankami często zostawały dziewczyny, które wolały poświęcić się bogini niż poślubić niechcianego adoratora.
Jak z wieloma miejscami w Neapolu, tak i z powstaniem kościoła wiąże się legenda, tym razem o diable pod postacią świni:
Zanim powstał tu kościół, co noc w tej okolicy pojawiał się diabeł pod postacią wieprza i straszył ludzi dziwnymi odgłosami. Przestraszeni mieszkańcy zwrócili się do miejscowego księdza, Pomponiusza, a ten odprawił mszę prosząc Matkę Boską o uwolnienie mieszkańców od demona. W nocy Pomponiuszowi ukazała się Madonna mówiąc żeby udał się w miejsce straszenia, gdzie znajdzie kawałek błękitnego materiału, a pod nim marmurowy kamień. W tym miejscu powinien powstać kościół. To od tego kamienia prawdopodobnie pochodzi dzisiejsza nazwa “Pietrasanta”.
*
Idąc dalej, po lewej mijamy ulicę Raimondo de Sangro di Sansevero, która zaprowadzi nas do Cappella Sansevero z rzeźbą “Chrystus spowity całunem”. My tymczasem wchodzimy na Piazza Luigi Miraglia, która kończy ulicę Tribunali.
Przed nami kościół San Pietro a Majella, a za nim konserwatorium muzyczne, kiedyś jedno z najważniejszych w Europie. Na Piazza Miraglia stały kiedyś dwa klasztory, które wyburzono na początku XX wieku, by postawić tu poliklinikę. Wyburzeniu sprzeciwiał się m.in. Benedetto Croce, ale nic to nie dało. Ostało się niewiele, w tym zdekonsekrowany kościół della Croce di Lucca, który widzimy po prawej. Szkoda słów.
Ulicą San Pietro a Majella dochodzimy do Piazza Bellini, z którego zaczęliśmy spacer w poprzedniej części.
W tym miejscu możesz:
- zrobić sobie przerwę na kawę, Spritz’a, za którego w Caffe dell’Epoca zapłacisz 2 EUR tudzież na lampkę wina w Libreria Berisio;
- zjeść pizzę w najstarszej pizzerii Antica Pizzeria Port’Alba;
- poszukać ciekawych książek o Neapolu w antykwariatach na via Port’Alba (większość moich nabytków pochodzi stąd) albo
- kontynuować nasz spacer przechodząc ostatnie z neapolitańskich decumani, o którym opowiem w kolejnym spacerowniku.
cdn.
A presto!
Poprzednie części naszego przewodnika po Neapolu:
Co warto zrobić w Neapolu? 10 pomysłów “na start”
1– Muzeum Sansevero i Chrystus spowity całunem
2– Najbardziej znane pizzerie w Neapolu
3– Castel Sant’Elmo i Certosa San Martino
4– Cmentarz Fontanelle
5– Kościół Gesu Nuovo i klasztor św. Klary
6– Marechiaro
7– Podziemny Neapol
8– Tunel Burbonów
9– Teatr San Carlo
10– Neapol śladami Gustawa Herlinga-Grudzińskiego
11– Neapol śladami ojca Dolindo Ruotolo
12– Kulinarny przewodnik po Neapolu
13– Wyspa Gaiola i plaże w Neapolu
14– La farmacia degli Incurabili
15- Donnaregina Vecchia i Donnaregina Nuova
16– Katakumby San Gennaro i San Gaudioso
17– Święty January i jego cud
18– Co kupić w Neapolu- Pamiątki i prezenty dla miłośników miasta
19– Neapol w polskiej kulturze. Literacki przewodnik po mieście
20– Neapol za darmo czyli atrakcje, za które nic nie zapłacisz
21– Spacerownik po Neapolu. Z Piazza dei Martiri do Salita del Petraio
22– Pizzofalcone i Borgo Santa Lucia
23– Neapol śladem kobiet
24– Neapol śladami św. Giuseppe Moscati
25– Spacer po centrum Neapolu – Decumano superiore
26– Spacer po centrum Neapolu – Via dei Tribunali
27– Spacer po centrum Neapolu – Spaccanapoli
28 – Park archeologiczny Pausilypon
Inne wpisy dotyczące Neapolu:
– Relacja naszej czytelniczki z jej pierwszego wyjazdu do Neapolu
– Neapolitańczycy okiem Luciano de Crescenzo
– Czy Neapol jest bezpieczny dla kobiety podróżującej solo?
– Neapol od kuchni- przepisy
– Książki o Neapolu
– Muzyka Neapolu
– Nie jedź do Neapolu jeśli… Trzy typy osób, którym nie będzie w tym mieście łatwo
– Szopka neapolitańska. Ciekawostki i symbolika postaci
– Tombola i smorfia czyli o liczbach w Neapolu