Terme di Baia czyli gdzie uciec od zgiełku Neapolu
Miłośnicy historii i parków archeologicznych w Neapolu się nie nudzą! W samym mieście i jego okolicy atrakcji jest tyle, że spokojnie zaplanujecie tematyczny wyjazd. Najbardziej znane wykopaliska to oczywiście te w Pompejach i Herkulanum, ale i po drugiej stronie miasta wstydu nie ma. Dzisiaj opowiem wam o jednym z takich miejsc – Terme di Baia w Bacoli.
O tym miejscu Orazio napisał – Żadna zatoka na świecie nie błyszczy tak pięknie jak Baia. Dziś możemy sobie to tylko wyobrazić, bo zabudowane wybrzeże pięknem nie powala, ale spróbujmy choć na chwilę spojrzeć na nie okiem starożytnych.
Baia dawniej
W czasach cesarstwa rzymskiego możni i władcy zjeżdżali z Rzymu do Baiae, aby w swoich posiadłościach odpocząć od zgiełku miasta. Baia tym właśnie była – skupiskiem pałaców nazywanym “małym Rzymem”. Tutejsze wille były ogromne, z fontannami, basenami do hodowli muren, ogrodami i łaźniami. Obszar “płonących pól” (Pola Flegrejskie, wł. Campi Flegrei) sprzyjał tym ostatnim ze względu na obecność wód termalnych. Nazwa Baia pochodzi prawdopodobnie od imienia Bajos, przyjaciela Odyseusza, którego pochowano w tym miejscu.
Po upadku Cesarstwa Terme di Baia straciły swoje znaczenie i popadły w zapomnienie. Wykopaliska, które pozwalają nam je zwiedzać rozpoczęto w latach 40. ubiegłego wieku. To co widzimy dzisiaj to tylko część Term. Pozostałą zburzono pod powstające tu domy lub pochłonęło je morze.
W rejonie Campi Flregrei/ Pozzuoli/ Posillipo typowym zjawiskiem są ruchy skorupy ziemskiej nazywane bradisismo. Bradisismo flegreo wiąże się z aktywnością wulkaniczną, która powoduje naprzemienne podnoszenie się terenu lub jego obniżanie stąd część Baji zobaczymy jedynie w kostiumie płetwonurka (Parco sommerso di Baia).
Terme di Baia dzisiaj
Obszar parku archeologicznego jest spory i duża szansa, że będziecie tu sami. To nie słynne Pompeje, większość turystów nawet nie wie o istnieniu tego miejsca. Moje zmysły odpoczęły tu tak, że aż szkoda było wychodzić ;).
Stojąc na ścieżce prowadzącej do parku widzimy przed sobą morze i współczesne budynki, a po prawej zamek – Castello di Baia. Kiedyś był tu kompleks łaźni i willi schodzących prosto do morza. Na przykład Villa dell’Ambulatio, sześciopoziomowa konstrukcja z tarasami, na których można było korzystać ze słońca i pomieszczeniami do odpoczynku z widokiem na wody Zatoki. Dzisiaj możemy zobaczyć to piętrowe ułożenie, pozostałości kilku budynków i mozaik podłogowych.
*
Do dzisiaj zachowały się tu dwie “świątynie” – Merkurego i Wenus. Określenie “świątynia” nie dotyczy kultu religijnego, były to budynki termalne. Świątynia Merkurego (inaczej “świątynia echa”) to jedyna nie zniszczona kopuła i pierwszy przykład takiej konstrukcji w architekturze rzymskiej z I wieku p.n.e. (starsza od rzymskiego Panteonu). Świątynia pełniła funkcję Calidarium i służyła jako basen do kąpieli w ciepłej wodzie termalnej. Świątynię Wenus zobaczymy już poza bramami Parku, stoi po drugiej stronie ulicy wtopiona we współczesny pejzaż.
Z ciekawostek przyrodniczych – tuż przy świątyni Merkurego rośnie drzewo figowe. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że rośnie ono w dół. Jakieś zabłąkane ziarenko zapuściło korzenie w skale i nijak nie dba o prawa natury :).
Uwielbiam takie połączenie – park archeologiczny w symbiozie z naturą, wtopiony w krajobraz. Mogłabym mieć taki widok z okna! Zieleń i odurzający zapach ziół zachwyciły mnie tu tak samo jak w parku Pausilypon. Z dużą przyjemnością usiadłam więc w cieniu drzewa granatowego delektując się ciszą, samotnością i drugim śniadaniem.
*
Terme di Baia znajdują się na terenie Bacoli. Dojedziemy tu bezpośrednio pociągiem Cumana ze stacji Montesanto. Wysiadamy na stacji Fusaro skąd do Parku mamy około 800 metrów. Przy okazji, nad jeziorem Fusaro zobaczycie maleńką Casina Vanvitelliana. Tutejsze okolice były dla Burbonów miejscem połowów i polowań, a Casina to budynek, który wniesiono dla gości dworu królewskiego. Takie “skromne”, burbońskie Airbnb ;).
Bilet wstępu do Terme kosztuje 4 EUR, a godziny zależą od pory roku (w poniedziałki zamknięte). Aktualny rozkład znajdziecie na stronie. Zwiedzanie możecie połączyć m.in. z odwiedzinami zamku – Castello di Baia, w którym znajduje się muzeum archeologiczne Pól Flegrejskich.
Znaliście Terme di Baia? Podzielcie się swoimi wrażeniami!
A presto!